Wczoraj wieczorem w knajpce o opensourcowo brzmiącej nazwie Bazaar odbyło się spotkanie VP do spraw rozwoju oprogramowania Mozilli – Mikiem Schroepferem – z polskimi bloggerami. W spotkaniu brali też udział (w losowej kolejności): Sylwia Szmalec, Małgorzata Antosik, Paweł Wimmer, Marcin Jagodziński, Grzegorz Marczak, Rafał Krawczyk, Alek Tarkowski, Artur Kurasiński, Kuba Filipowski,
zaś ze strony projektu Mozilla, Mike był wspierany przez Jane Finette, dyrektor marketingu na Europę w Mozilli, Staszka Małolepszego oraz niżej podpisanego.
Chciałem bardzo podziękować wszystkim gościom za przybycie, to była świetna okazja, żeby się spotkać i zamienić pare zdań 🙂
Udało nam się zachować tematykę spotkania wokół spraw, które są dla Mozilli szczególnie ważne, a jednocześnie skupić ją na gruncie polskim, stąd pojawiło się troche plotek i przecieków na temat naszego rodzimego rynku Web.
Spotkanie było bardzo nieformalne, czysto towarzyskie i… nieco chaotyczne. Pozwólcie, że nas troszkę wytłumaczę. Wczorajsze spotkanie było pierwszym tego typu w historii naszego projektu. Oczywiście zdarzało nam się spotykać z ludźmi z branży – kimże byśmy byli, gdybyśmy nie uczestniczyli w różnych formach spotkań, konferencji i paneli. Nigdy jednak Mozilla nie zorganizowała spotkania swojego przedstawiciela z bloggerami. Nigdy i nigdzie. Zatem, mam nadzieję, że zaproszone osoby nam wybaczą, był to swego rodzaju eksperyment dla nas, a z rozmów wnioskuję, że także dla większości bloggerów.
Internet ciągle się zmienia. Chcąc pracować w projekcie i fundacji, która ma za zadanie walczyć o zdrowy rozwój Internetu, o jego otwartość i nowoczesność, musimy mieć kontakt z ludźmi, którzy w Internecie spędzają większośc swego życia. Kiedyś byli to nieliczni, programiści, naukowcy należeli do tej grupy. Dziś rozciąga się ona znacznie dalej poza horyzont wyznaczany zagadnieniami informatyki. Bloggerzy, z którymi spotkał się Mike to osoby właśnie z poza ściśle technicznej grupy, które jednocześnie żyją Internetem, interesują się nim i mają na jego temat swój punkt widzenia.
To był pewien eksperyment, mam nadzieję, że uczestnicy dostrzegają jego wartość. Dziękujemy za wasz czas i liczymy, że forma spotkania pozwalająca pogawędzić o rozwoju Internetu, której organizatorem jest Mozilla brzmi dla Was wszystkich nie tylko logicznie, ale wręcz naturalnie. 🙂