Ostatnio pojawiły się artykuły na temat kilku projektów wewnątrz Mozilli mających pomóc unowocześnić Internet Explorera, “No browser left behind” Vlada dodający Canvas do IE, czy ScreamingMonkey dający obsługę nowoczesnego JavaScriptu (w założeniu JS2.0) w IE.
Dostałem kilka maili z pytaniami w tej sprawie, parę osób podpytało na Jabberze, a na vortalu DobreProgramy komentatorzy spędzają czas radośnie próbując znaleźć wytłumaczenie dla tego ruchu.
Co ciekawe, wśród tak wielu teorii ukutych na prędce zabrakło tej jednej, rzeczywistej. I wydaje mi się to bardzo symptomatyczne dla współczesnego myślenia, że tego typu wytłumaczenia rzadko przychodzą do głowy.
Wytłumaczenie to brzmi – celem statutowym Mozilli Foundation jest promocja wyboru i innowacji w Internecie.
Takie trudne? My nie walczymy o zajęcie rynku przez naszą przeglądarke. My walczymy o to, aby Internet sie rozwijał i uznaliśmy, że optymalnym sposobem do tego jest stworzenie i promocja przeglądarki, która zagwarantuje rozwój Internetu w modelu opisanym w Manifeście Mozilli (tłum pl w trakcie prac).
Mozilla jest otwartym projektem i działa bardziej jak Bazar, czy środowisko naturalne, niż jak Katedra – zorganizowana i uporządkowana. Wiele rzeczy to inicjatywy oddolne i tak jest w tym przypadku. Ludzie wewnątrz projektu chcą poprawiać świat i jeśli Vlad zauważył, że przeszkodą w adaptacji technologii Canvas jest brak jej wsparcia w IE oraz udało mu się opracować jak to dodać, to jest to idealnie wpisane w model jaki chcemy promować w Internecie.
Tym właśnie, tą różnicą w podejściu, tym, że celem nr.1 każdej firmy są pieniądze, a standardy, otwartość, użytkownicy są środkiem do tego celu, a u nas jest, z definicji fundacji non-profit, odwrotnie wyróżniamy się na rynku i to czyni naszą odpowiedzialność ogromną, a naszą pozycję i nasze możliwości unikalne.
2 replies on “Mozilla naprawia IE – piekło zamarza?”
Aż mnie zmroziło gdy przeczytałem tytuł. Dzięki za dobre wytłumaczenie tego zjawiska, choć prawdę mówiąc wywołuje u mnie ono pewien niesmak.. Bardziej niż na poprawianiu komercyjnych produktów (jakkolwiek szczytny cel by to nie był) chciałbym aby mozilla więcej uwagi skupiała na własnych projektach.
Skupia jej bardzo dużo, w zasadzie mam wrażenie ze prace nad Firefox 3.1 sa 2-3x bardziej prężne niż w przypadku Firefox 3.0