Są takie dni kiedy człowiek musi spojrzeć sobie prosto w oczy i przyznać się, sam przed sobą, jak używa przeglądarek.
browser geek
taka już pewnie natura tego co robię, ale mam… sporo… przeglądarek. Ile pytasz? No… jakby to…
iCab, Opera 10a, Amaya 11.1, Camino 2.0b2, Seamonkey 2.0 nightly, Flock 2.1 nightly, Firefox trunk nightly, Fennec nightly, WebKit nightly, Shiira, Arora nightly, Chromium nightly, Safari 4 alpha…Czy to normalne panie doktorze?
Co ciekawe, właściwe wszystkie obsługują nowoczesne standardy (tylko Amaya jakoś tak inaczej ;)), wszystkie są szybkie rozwijają się dynamicznie i każda posiada jakieś unikalne cechy, których nie ma inna.
rozszerzenia
Podstawową przeglądarką jest dla mnie Firefox, aktualnie używam czegoś co nazywa się Mozilla/5.0 (Macintosh; U; Intel Mac OS X 10.5; en-US; rv:1.9.2a1pre) Gecko/20090306 Minefield/3.2a1pre ale pewnie zmieni nazwę w związku z planowaną zmianą Fx 3.1 na 3.5.
Powyższe daje mi dużo miłych udogodnień i powodów do dumy (jak ostatnie nowości w TraceMonkey, interfejsy do <video/>, acid3 na 94% etc.) , ale skutkiem ubocznym jest ograniczona możliwość korzystania z rozszerzeń.
To czyni mnie mało aktywnym ich użytkownikiem, i jak na browser geeka, plasuję się pewnie na dość dalekiej pozycji z moimi 4 rozszerzeniami:
- Ubiquity – na razie to dla mnie troche jak gesty myszy. Wiem, że są przydatne, ale ciągle zapominam korzystać. Jak sobie przypomne, to pomaga 🙂
- Weave – długo używałem jedynie eksperymentalnie ale od powrotu do domu mam desktop i laptop (i na obu różne systemy) więc zacząłem korzystać masowo.
- Firebug – zmienia sposób tworzenia stron
- About:tab – najnowsze nabytek. Eksperyment w stronę rozwiązań z Opery, Chrome i Safari ale w połączeniu z podejściem znanym z Ubiquity
Dużo? Mało? Nie wiem… oczywiście wszystkie w wersji nightly.
Jednym z ciekawych efektów takiego używania przeglądarek (i nie tylko, testuje MacOS Snow Leopard, KDE4.3, Android nightly, Thunderbirda 3 nightly, Ubuntu 9.04, Windows 7…) jest to, że wszystko wydaje mi się stare. Kumpela używa “najnowszej” wersji? heh… Firefox 3? Heh… Ubuntu 8.10? Heh… wszystko jakieś takie
stare? 🙂
Ten typ tak ma. Ale jakby ktoś szukał czegoś do potestowania to polecam eksperyment z About:Tab.
One reply on “Samoświadomość przeglądarkowa – living on the edge”
1ndroid nightly? Na Dev-G1? Jak to Ci sie udalo?