Categories
po polsku

Wojna podjazdowa

Microsoft szykuje swój system Vista od dawna. Jest to dla nich wielkie, naprawde wielkie wydarzenie i nie chodzi tu o kwestie dochodów ze sprzedaży Visty. Chodzi o prestiż. O posiadanie rynku. O kontrolowanie go i dyktowanie warunków na nim. Windowsy nie są i nie będą głównym źródłem dochodów Microsoftu, tym jest Office. Vista jest zaś środkiem do kontroli rynków. Vista daje dominującą pozycję Internet Explorerowi, Vista daje dominującą pozycję Media Playerowi, Visty boi się Google, bo w Viście promowany będzie msn.com i tak dalej. Vista to też ostateczny sprawdzian. Jeśli się uda, na kolejne wiele lat Microsoft utrzyma swą monopolistyczną dominację na rynku desktopów. Jeśli proces zmiany Windows XP na Viste przebiegnie gładko i ani Apple, ani linuksowi nie uda się przy tej okazji odebrać części rynku, Microsoft będzie mógł znów na kilka lat odetchnąć i zająć się czymś innym tak jak to zrobił z IE po IE6.

Microsoft ma jeden problem. Są nim opóźnienia. Vista nie jest gotowa, Microsoft, jakimś cudem, ze swoimi ogromnymi zasobami ludzkimi i finansowymi nie dał rady skończyć jej na czas, a to co skończył jest zbyt “kanciaste” i nie zawiera wystarczająco atrakcyjnych elementów, aby dać ludziom powód do wydania pieniędzy i migracji.

Związany z tym jest inny kłopot. Microsoft musi być pewien, że dokładnie w dniu, w którym będzie Vista gotowa, będzie on mógł swój “marsz do gwiazd”. Że nikt i nic nie stanie na drodze zastępom marketingowym promującym wątpliwe zalety migracji, oraz zastępom specjalistów od rynku prowadzącym swoje batalie, by jak najszybciej zmusić sprzedawców, aby sprzedawali z Vistą, twórców oprogramowania by tworzyli pod Vistę, a firmy by migrowały szerokim i szybkim strumieniem.

Zatem w czasie gdy zastępy programistów szlifują kanty, zastępy prawników, lobbystów i marketingowców przygotowują grunt. Nieoczekiwanie, Microsoft zaczął obawiać się Unii Europejskiej. Jakiekolwiek ryzyko, że Komisja się przyczepi do Visty może osłabić hurraoptymistyczny sygnał reklam, może osłabić argumenty marketingowe dla firm i w najgorszym wypadku wstrzymać ten marsz, choćby na chwilę.

Aby zobaczyć pierwsze ruchy, nie trzeba długo szukać. Dzisiejsza Wyborcza serwuje przedsmak tych podchodów. Jednak Microsoft w Polsce nie siedzi z założonymi łapkami, i oto czym Zarząd Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji uraczy Komisję w najbliższych dniach:

Warszawa, 12 września 2006 roku

Stanowisko Zarzadu
Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji
w sprawie systemu operacyjnego Vista.

Zarząd Polskiej Izbyt Informatyki i Telekomunikacji (PIIT) – organizacji samorządu gospodarczego – wyraża swoje głębokie zaniepokojenie możliwością opóźnienia wprowadzenia na rynek europejski nowej wersji oprogramowania Windows Vista firmy Microsoft wskutek przedłużających się ponad miarę działań proceduralnych instytucji unijnych.

PIIT wyraża przekonanie, że jeśli istnieją jakiekolwiek wątpliwości natury prawnej dotyczące tego produktu – powinny być one szybko wyjaśnione przez Komisję Europejską.

Nasze stanowisko opieramy na przeświadczeniu, że wprowadzenie nowego systemu operacyjnego będzie korzystne dla rozwoju rynku informatycznego przez zwiększenie popytu na nowy sprzęt i aplikacje dla nowych zastosowań. Uważamy, że o wartości i użyteczności nowego produktu powinien decydować jego użytkownicy poprzez rynek.

Mamy przy tym świadomość znaczącej pozycji firmy Microsoft na rynku oraz jej wpływu na poziom konkurencji. Jesteśmy przekonani do działań Komisji na rzecz zwiększenia konkurencyjności ze strony europejskich firm informatycznych. Konkurencyjność powinna być wspierana przez upraszczenie zasad działalności gospodarczej, wspomaganie innowacyjności oraz badań, a także poprzez promocję wartościowych dokonań. Ze swojej strony podejmujemy takie działania na rynku polskim.

Przekazując nasze Stanowisko Komisji Europejskiej mamy nadzieję na pozytywne dla rynku rozwiązanie tych problemów.

Dr inż. Wacław Iszkowski

Prezes PIIT

Zostawiłbym najchętniej ten list bez komentarza. Jest on dla mnie przerażający w swej wymowie. W swoim rozumieniu czym jest konkurencyjność. W podejściu do celów działań Komisji. W absurdalnym odwracaniu przyczyn i skutków. W obłudzie jaką PIIT stosuje przekonując, że w sytuacji kiedy Microsoft trzyma w szachu cały rynek, należy pozwolić temu rynkowi działać i wybierać… W przekonywaniu o swojej bezstronności i dbaniu o interesy wszystkich firm, a zwłaszcza w dbaniu o dobro firm polskich.

Ale dwie rzeczy trzeba wytknać i wyśmiać. Po pierwsze samą ideę listu. Konia z rzędem temu, kto opisze mi czym ten list jest. Odezwą? Wezwaniem? Prośbą? Groźbą? Bo odpowiedzią na pewno nie jest. Nie może być odpowiedzią, ponieważ Komisja Europejska nie wydała żadnego komunikatu i nie podjęła żadnych działań wobec Microsoftu w zakresie Visty.

Jak słusznie zwrócił uwagę mój kolega z firmy, brzmi to jak przygotowywanie gruntu, naciskanie, aby przypadkiem Komisja nie zajęła się Vistą i aby nie próbowała jej opóźniać, bo zagrozi to “dobrze rozumianemu rynkowi jako takiemu”.

Po drugie każda firma na świecie odpowiada za swoje czyny. Każda. Tak jak każdy obywatel za swoje. Jeśli ktoś coś robi, to ponosi ryzyko, że jeśli łamie prawo, zostanie ukarany. Microsoft może wprowadzić swój produkt na rynek kiedy chce. Nikt go nie powstrzyma. Jedyne co się może stać, to to, że poniesie konsekwencje łamania prawa. Taki nacisk na Komisję, jak ten opisany powyżej, w tak obłudnej formie, jest po prostu bezczelny. I bardzo chciałbym wierzyć, że ten dokument pozostanie tylko kartką, którą znalazłem na ulicy, i nigdy nie zostanie opublikowany.

Czego panu Iszkowskiemu i całemu PIIT w imię wiary w dobrą wolę i bezstronność serdecznie życzę.

11 replies on “Wojna podjazdowa”

Z XP jestem bardzo zadowolony, chodzi mi już bez reinstalki 3 lata, w międzyczasie przeszedł serwispakowanie, liczne upgrade’y i ani razu nie zamarudził. Dlatego z przyjemnością kupię Vistę, jak już na nią odłożę.

Brzmi jak propaganda marketingowa ew efekt na użytkowniku tejże? Możliwe, ja po prostu jestem z oryginalnych Windowsów zadowolony – jeszcze mi się nic nie popsuło. Z tego powodu czekam na wyjście nowego Win…

Można to potem skasowac, ale drugie zdanie w trzecim akapicie jest chyba niedokończone, przeto nielogiczne.

LOL nowy windows vista wizualnie jest gorszy niz KDE 3.5 😛
co do stabilnosci jesli patrzec na xpekowa stabilnosc powiem tylko BUUAHAHAHAH sam uzywam windows 98 se bo jest bezkonkurencyjny w grach a xp po prostu zamula sprzet masa nie potrzebnych sterownikow i zwalonego kodu 😛 jako desktop uzywam debian ETH na kde igraficznie a takze w stosunku wydajnosc/wyglad ani xp ani vista nie dorownaja aktualnemu kde nie mowiac o tym ze wychodzi nowy ..
xp jest takim x boxem na pc czysta consola do gier dla sluzaca szczegolnie ludzia ktorzy nie wiedza co to folder ( przyklad z mojego zycia)

Riddle: bo XP, podobnie jak wcześniej 2000 (takiego mam) opiera się na skądinąd niezłej linii NT (niby to jest NT, ale przebudowane).
Problem w tym, że XP w niczym nie jest lepsze od w2k – tak, więcej gier chodzi, może jest nawet parę programów, które pod w2k nie ruszą. Ale jedniocześnie ma O WIELE większe wymagania i więcej wodotrysków. I tyle.
Vista – ma się podobnie do XP – więcej wodotrysków i tyle. Przejście na Vistę zostanie wymuszone, gdy Ms przestanie wspierać XP, ale tylko dlatego.

To żadna rewolucja – to głównie dokładanie pierdółek, których i tak większość ludzi nie używa.
A dopóki nie ma rewolucji, to rozwój powinien oznaczać m.in poprawę wydajności (tak jak ma to miejsce w gnome na przykład). W Windows jest odwrotnie.
Skoro XP chodzi ci dobrze to nie ma żadnych przesłanek, żeby kupować Vistę. Są natomiast przeciw – po stosach poprawek XP chodzi już przyzwoicie i jest “w miarę” bezpieczne – Vista ciągle przypomina ser szwajcarski i wątpliwe jest, czy zmieni się to drastycznie do momentu wydania; potrzebujesz znacznie mocniejszego sprzętu – jeśli już go masz to przygotuj się na spory spadek wydajności; i wreszcie – po ci Vista? Spodziewasz się, że zaoferuje coś super-hiper, co choćby w części zrekompensuje spory jak by nie patrzeć wydatek?

Windowsy nie są i nie będą głównym źródłem dochodów Microsoftu, tym jest Office.

Baaaardzo ciekawa teza. Możesz napisać, czemu tak twierdzisz (na jakiej podstawie doszedłeś do takich wniosków)? Jak ostatnio przeglądałem ich wyniki finansowe (dostępne na stronie) i “słyszałem” z Microsoft Polska, zarabiają głównie na platformie klienckiej, czyli na Windows właśnie – bez Office. Dopiero drugi w kolejności jest sektor Office (dochód mniejszy o około 20% od tego, co uzyskują z Windows). Natomiast w kwestii przychodu, segment serwerów jest już na poziomie sektora Office, a do końca roku zapewne będzie wyższy niż ten ostatni.

Poza tym z czystej logiki – nie może być więcej kopii Office, niż Windows na świecie. Dodatkowo cena kopii Windows i Office jest podobna (za XP Pro 300$, za Office Std 330$). W końcu – by uruchomić Office, musisz mieć Windows. 😉 [nie biorę tutaj pod uwagę WINE, CrossOver Office, itp.]

Jeśli się uda, na kolejne wiele lat Microsoft utrzyma swą monopolistyczną dominację na rynku desktopów.

Na rynku laptopów jest inaczej? 😉

Microsoft ma jeden problem. Są nim opóźnienia. Vista nie jest gotowa (…)

Nie zamierzam kupować w najbliższym czasie tego systemu, ale nie byłbym taki przekonany, że na pewno nie jest gotowy. Zapewne dobrze wiedzą ile te opóźnienia ich kosztują i co będzie, jeśli się nie wyrobią. Przykład z Windows XP i obsługą USB 2.0 – dopiero rok po wydaniu XP pojawił się Service Pack 1 (który obsługiwał USB 2.0), a był to początek boomu na aparaty cyfrowe i inne podobne gadżety.

Jednak Microsoft w Polsce nie siedzi z założonymi łapkami, i oto czym Zarząd Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji uraczy Komisję w najbliższych dniach

List PIIT nie koniecznie musi być “inspirowany” przez MS (taka jest wymowa tego zdania), choć oczywiście prawdopodobieństwo takiej sytuacji istnieje. Prędzej doszukiwałbym się “inspiracji” patrząc na to, czym zajmuje się owa komisja. Bardziej prawdopodobne jest, że RealNetworks naciskało na KE w sprawie Windows Media Player.

Zapewne o tę sprawę może chodzić PIIT. Nawet w WinXP jest jeszcze spore pole do popisu, jeśli chodzi o pozwy KE. Czemu nie IE, WordPad, OE? A nawet zaszaleję – zawsze KE może pozwać MS za dołączanie Notatnika i Kalkulatora do Windows XP.

Konkluzja… Jakie prawo unijne złamał Microsoft dołączając WMP do Windows XP? Czy komisja w uzasadnieniu podała konkretny powód? O “praktyki monopolistyczne” równie dobrze można pozwać Apple – w końcu tam jest jeden słuszny system, jedna słuszna klawiatura, jedna słuszna myszka, itp. Mogę zmienić na inną? WMP też mogę “zmienić” na inny program. Klawiaturę i myszkę muszę kupić z iMaci’em (jest w “zestawie”), podobnie jak WMP z Windows XP. Podobnie jak z myszką i klawiaturą w iMac’u, nie dostanę kasy za “zwrot” WMP. I tu i tu jest to integralna część systemu/zestawu. 😉

Dla mnie czepianie się o dołączanie czegokolwiek do produktu to absurd. Przecież każdy wie, co kupuje i zawsze może – uwaga, teraz trudna część – NIE KUPOWAĆ tego produktu! Chyba jest to nawet jedna z podstaw ogólnie pojętej wolności i wolnego rynku. Widać w Komisji Europejskiej myślą inaczej. Dlatego nie widzę nic złego w tym, że PIIT (podobnie jak MS) “na zapas” zajmuje się ewentualnymi pozwami KE.

Tak na marginesie, to o PIIT było ostatnio dosyć cicho, więc musieli w jakiś sposób dać o sobie znać. 😉

> Baaaardzo ciekawa teza. Możesz napisać, czemu tak twierdzisz

Nie moge, choc moglbys sie domyslic pewnie 🙂 Ale jako hint powiem Ci, ze Polska jest absolutnym marginesem dochodow Microsoftu, wiec bazowanie na wynikach MS Polska jest bledem.
Kolejna podpowiedz. Dochod ze sprzedazy czegokolwiek klientom indywidualnym jest rowniez marginesem dochodu Microsoftu. Liczy sie wylacznie sprzedaz korporacyjna. A tak rozklad cenowy jest zupelnie inna (licencje stanowiskowe itp.)

> Na rynku laptopów jest inaczej?

Po co czepiasz sie slowek jesli nie znasz nomenklatury?

> ale nie byłbym taki przekonany, że na pewno nie jest gotowy.

To poczytaj analizy wersji RC, msdn watch i opinie naczelnych komentatorow rynku MS. Skoro nie jestes przekonany to po co piszesz?

> Czy komisja w uzasadnieniu podała konkretny powód?

Tak

> Przecież każdy wie, co kupuje i zawsze może – uwaga, teraz trudna część – NIE KUPOWAĆ tego produktu

Wybacz, ale piszesz bzdury. Poczytaj wiecej o mechanizmach vendor lock-in, dzialaniach monopolitycznych itp. Twoje pojecie “wolnego rynku” jest utopijne – choc piekne. Nie, zazwyczaj nie mozna nie kupowac tego produktu i koncerny juz dawno wypracowaly tysiace technik, aby sobie to zapewnic. Proponowalbym zglebienie tematyki przed zajmowaniem stanowiska.

> Dlatego nie widzę nic złego w tym, że PIIT (podobnie jak MS) “na zapas” zajmuje się ewentualnymi pozwami KE.

Przeczysz sam sobie. Najpierw dowodzisz, ze “wszystkich powinno sie traktowac tak samo”, a potem piszesz, ze nie widzisz nic zlego w tym, ze KE nagle wykazuje po raz pierwszy troske o jakis produkt, i jest to wlasnie Vista Microsoftu i nigdy KE nie pisala petycji w trosce o firmy Novell, Intel, AMD, Nokia, Sony, Casio itp…

A ogolnie. Ja w ogole nie zajmuje sie praktykami KE. Ja zajmuje sie tym co zrobilo PIIT. Ocena czy KE dziala dobrze czy nie to zupelnie inna sprawa.

(…) wiec bazowanie na wynikach MS Polska jest bledem.

Nie wiem skąd ten pomysł, ale nie bazowałem na wynikach MS Polska, tylko Microsoft Corporation – jako całości. Poza tym oddziały nie udostępniają publicznie swoich wyników (z reguły). Wspomniałem o tym “źródle”, ponieważ raporty wywieszane na stronach korporacji są nie zawsze… dokładne. Akurat to, co jest na stronach MS (dotyczących raportów) nie jest zakłamane. Przejrzyj komentarz jeszcze raz – pisałem o ich wynikach finansowych (nie pisałem, że to wyniki Microsoft Sp. z o. o.) oraz przytaczałem wielkości z poszczególnych sektorów/segmentów (Client, Office, itp.). Segment kliencki oznacza platformę Windows, a nie klientów indywidualnych.

Cóż, nie od dziś wiadomo, że MS zarabia na licencjach volume’owych. Fakt – zwłaszcza w Polsce jest to znacznie więcej niż sprzedaż klientom indywidualnym, ale na świecie stosunek sprzedaży korporacyjnej do indywidualnej wynosi mniej więcej 65/35~60/40. Nie jest to ogromna różnica. Na pewno klienci indywidualni to nie margines w przypadku MS.

> Na rynku laptopów jest inaczej?
Po co czepiasz sie slowek jesli nie znasz nomenklatury?

Ej, to było z uśmiechem na końcu – NIE czepiałem się słówek. Swoja drogą nie wiedziałem, że panuje tutaj taka poważna atmosfera…

(…) Microsoft utrzyma swą monopolistyczną dominację na rynku desktopów.

Wspomniałeś, że nie znam nomenklatury. Bardzo możliwe, ale radzę przeczytać co to monopol. Microsoft ma pozycję dominującą, a nie monopol. Jest pewna subtelna różnica.

To poczytaj analizy wersji RC, msdn watch i opinie naczelnych komentatorow rynku MS. Skoro nie jestes przekonany to po co piszesz?

Jesteś zbyt pewny siebie. Piszę, bo tam nie pracuję i nie wiem ile błędów zostanie w wersji RTM i czy będą to poważne błędy. Opinie różnych osób to jedna sprawa (zaskoczę Cię – trochę ich przeczytałem), a rzeczywistość to druga sprawa. Szczerze mówiąc wątpię w to, że Twoja ocena gotowości Visty (na podstawie czegokolwiek) jest rzetelna. Dobrze wiesz, że również sporo osób pisze, iż jest całkiem dobra i ogólnie gotowa do produkcji/wydania, poza drobnymi błędami, nad którymi obecnie pracują. Pożyjemy, zobaczymy… Jak to się ładnie mówi – czas pokaże, czy Vista jest gotowa. Wg mnie z taka pewnością możesz się wypowiadać o produktach Mozilli, czy Flocku (oraz czymkolwiek się zajmujesz). Bez urazy, ale to jest tylko Twoja opinia (i ewentualnie osób, które piszą recenzje, iż Vista jest nie gotowa).

Wybacz, ale piszesz bzdury. Poczytaj wiecej o mechanizmach vendor lock-in, dzialaniach monopolitycznych itp. Twoje pojecie “wolnego rynku” jest utopijne – choc piekne. Nie, zazwyczaj nie mozna nie kupowac tego produktu i koncerny juz dawno wypracowaly tysiace technik, aby sobie to zapewnic. Proponowalbym zglebienie tematyki przed zajmowaniem stanowiska.

Skomentuję to tak – jeśli prawo tego nie zabrania, to “Państwu już podziękujemy”. Skoro już tak świetnie znasz specyfikę tego tematu oraz znasz tą ładną terminologię, to napisz NO I CO Z TEGO? W końcu wszystko i tak sprowadza się do tego, czy zapłacisz, czy też nie za produkt/usługę. Masz dziwne pojecie o zasadach funkcjonowania gospodarki, ale (w dużym uproszczeniu) rynek sam się reguluje. Może dla Ciebie to jest utopia, ale na końcu i tak rzeczywistość zweryfikuje “produkt”. Prosty przykład – Iridium – też byli pierwsi na rynku, mieli monopol (nawet nie zwyczajną pozycję dominującą), dyktowali ceny, itp., itd. i jakoś nie odnieśli sukcesu, jak w przypadku MS. Tak, inny rynek, czym innym się zajmowali niż MS, ale mechanizmy podobne. Proponuję trochę poczytać (najlepiej od historii zacząć) o mechanizmach regulacji rynku.

Przeczysz sam sobie. Najpierw dowodzisz, ze “wszystkich powinno sie traktowac tak samo”, a potem piszesz, ze nie widzisz nic zlego w tym, ze KE nagle wykazuje po raz pierwszy troske o jakis produkt, i jest to wlasnie Vista Microsoftu i nigdy KE nie pisala petycji w trosce o firmy Novell, Intel, AMD, Nokia, Sony, Casio itp…

[chyba chodziło Ci tutaj o PIIT, a nie o KE?] Nie przeczę, tylko piszę, że a) nie ma w tym nic złego, że tak robią; b) PIIT nie pisała pism do KE w trosce o inne firmy, ponieważ najwidoczniej nie było takich problemów z innymi firm, jak w przypadku MS vs KE – najlepiej zapytać się PIIT, czemu w innych sprawach (jeśli takowe były) nie pisali petycji.

Teorie o tym, że to MS razem z PIIT pisał tę “petycję” lub “inspirował” działania PIIT pozostawię w sferze domysłów oraz poszukiwaczom układów.

Wg mnie o PIIT po prostu przez dłuższy czas było cicho. Ostatnio zrobiło się gorąco w sprawie MS vs KE, więc zarząd PIIT stwierdził, że trzeba zrobić trochę szumu. I jak widać, przynajmniej częściowo, udało się to.

Chyba nikt nie wątpi w to, że Komisji Europejskiej (i jej ewentualnym roszczeniom wobec MS w sprawie Visty) pismo z Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji, delikatnie mówiąc, zwisa i powiewa…

> Microsoft ma pozycję dominującą, a nie monopol. Jest pewna subtelna różnica.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Monopol – obydwa elementy cechujace monopol sa tu spelnione. To jest monopolista. On nie tylko ma wiekszosc rynku, ale tez dyktuje warunki, ceny i wiele innych aspektow. Bardzo trudno zaistniec na rynku oprogramowania klienckiego bez dogadania sie z MS, a bedac przeciw MS jest to nieomal niemozliwe. To jest monopol.

> Dobrze wiesz, że również sporo osób pisze, iż jest całkiem dobra i ogólnie gotowa do produkcji/wydania, poza drobnymi błędami, nad którymi obecnie pracują.

No nie, odrozniaj ocene systemu od stadium gotowosci. Ja tez twierdze, ze Vista to najlepszy system MS w historii. (choc rownoczesnie twierdze, ze pierwszy raz od 20 lat najnowszy system Microsoftu nie jest najlepszym systemem dla end-usera).
Natomiast Vista NIE jest gotowa do wydania. Nie tylko z powodu bledow, ale tez opoznien w implementacji mechanizmow aktualizacji oraz stabilizacji API i ABI, ktora pozniej pozwoli na bezproblemowa opieke i aktualizacje przez jak najdluzszy okres. Microsoft wie, ze Viste bedzie trzymal na rynku przez 3-5 lat i musi zrobic wszystko aby zminimalizowac koszty jej utrzymywania.
To mu jeszcze troche zajmie. Tymczasem partnerzy sie niecierpliwia. Obiecywano im Viste juz w te wakacje…

> Masz dziwne pojecie o zasadach funkcjonowania gospodarki, ale (w dużym uproszczeniu) rynek sam się reguluje.

Rynek reguluje sie sam zaskakujaco slabo. Wiem, zaskocze Cie, ale tez uwazam sie za liberala… Tylko, ze liberalizm dziala kiedy od poczatku do konca dany rynek dziala zgodnie z zasadami wolnego rynku. Jesli na poczatku rynek nie dziala zgodnie z nimi, to potem chocbys je wprowadzil to uzyskasz tylko potworka chocby w postaci monopolu dyskryminacyjnego.
Microsoft zdobywal swoja pozycje absolutnie nie w warunkach wolnego rynku i zdrowej konkurencji i dzis tej konkurencji nadal nie ma.

> NO I CO Z TEGO? W końcu wszystko i tak sprowadza się do tego, czy zapłacisz, czy też nie za produkt/usługę.

Bueh… prosze Cie, zastanow sie. Jaki wybor ma bank przy zakupie systemu operacyjnego, jesli jego administratorzy znaja sie na administracji Windows (gdyz tak zostali nauczeni na Uczelni, ktorej oprogramowanie za darmo dostarczyl Microsoft), jesli jego oprogramowanie dziala wylacznie na platformie Windows w przegladarce MSIE (gdyz aplikacja webowa zostala napisana w Visual Studio)? Wymieniac dalej?

Jaki wybor ma moj kolega z Nestle Water Polska, w ktorej to firmie (jak w paru innych) istnieje odgorna dyrektywa zabraniajaca instalacji Linuksa gdziekolwiek, w efekcie czego serwis PHP chodzi na potworku takim jak WinXP+Cygwin+Apache+PHP?

Moge wymieniac w nieskonczonosc. Polecam tez Lawrenca Lessiga  “Wolna Kultura”.
> Proponuję trochę poczytać (najlepiej od historii zacząć) o mechanizmach regulacji rynku.

Twoja propozycja jest nader rozczulacaja, tyle powiem.

Microsoft utrzymuje pozycje monopolistyczna. Niczym poza usmiechem nie umiem odpowiedziec na zapewnienie, ze “jak klient nie bedzie chcial to nie kupi i to on o wszystkim zdecyduje bazujac na jakosci”… To piekne, tylko ze nieprawdziwe. Dokonaj wyceny wartosci i wygody korzystania z przykladowych trzech systemow operacyjnych – Mac OS X 10.4, Windows XP, Ubuntu 6.06 i odpowiedz sam sobie na pytanie, czemu rozklad procentowy uzycia na rynku wynosi odpowiednio 2%, 97%, 1%. Jesli powiesz, ze “wolny rynek reka konsumenta tak zdecydowal” to uznam, ze nie mamy o czym rozmawiac, choc rozowych okularow bede zazdroscil nadal 🙂

> Chyba nikt nie wątpi w to, że Komisji Europejskiej (i jej ewentualnym roszczeniom wobec MS w sprawie Visty) pismo z Polskiej Izby Informatyki i Telekomunikacji, delikatnie mówiąc, zwisa i powiewa…

Well, zwracam uwage, ze pismo PIIT wychodzi dokladnie w okresie kiedy pojawia sie kilkanascie innych petycji do KE od innych organow z europy. Przypadkiem? Czesc z nich to jawne akcje Microsoftu, a reszta (tak jak PIIT) to “niezalezne obawy w trosce o rynek”, choc mowia o tym samym i w ten sam sposob. Nie trzeba szukac spisku, zeby widziec relacje miedzy trescia listu PIIT i np. tym: http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,68367,3619504.html

No chyba, ze ktos nie chce go widziec…

obydwa elementy cechujace monopol sa tu spelnione.

Nie i nie. Przykład? Ad 1. Linspire, SuSE, Aurox, Mandriva, Mac OS X oraz każdy inny system operacyjny. Windows jest systemem operacyjnym, a tych jest sporo na rynku. Ad 2. Wymień te bariery, które uniemożliwiają wejście na rynek.

Bardzo trudno zaistniec na rynku oprogramowania klienckiego bez dogadania sie z MS, a bedac przeciw MS jest to nieomal niemozliwe.

A kto powiedział, że życie jest łatwe? Apple, czy Mandriva są raczej przeciwne Microsoftowi, a jakoś istnieją na rynku. Co prawda Apple jest silnie powiązane z MS, ale to inna sprawa… Jest trudno, bo wypracowali sobie taką pozycję, ale nikt nie przeszkadza Tobie stworzyć np. dystrybucję opartą na Linuksie i ją sprzedawać. Trudno jest przebić się na rynku? No kto by pomyślał…

To jest monopol.

Skoro nie spełnia wymogów wymienionych wyżej, to nie jest to monopol. Najprościej tłumacząc monopol – skoro nie ma ograniczeń prawnych, by zaistnieć na rynku systemów operacyjnych (dla platformy x86/x64) , to nie jest to monopol. Cena i patenty (z definicji Wikipedii) to naciągane argumenty monopolu, ale również tutaj MS nie zabrania nikomu tworzyć systemy operacyjne.

Blisko definicji monopolu, jednak Microsoft nie jest monopolistą. Nie wiem, czy kojarzysz te tytuły, ale polecam „Zdrajcy imperium. (…)” Drummonda oraz „Historia Myśli Ekonomicznej” R. Bartkowiaka. Te książki powinny wyjaśnić, czemu MS nie jest monopolem, choć wiele raz był (i pewnie będzie) o to posądzany.

> Dobrze wiesz, że również sporo osób pisze, iż jest całkiem dobra i ogólnie gotowa do produkcji/wydania, poza drobnymi błędami, nad którymi obecnie pracują.

No nie, odrozniaj ocene systemu od stadium gotowosci.

Napisałem, że chodzi tutaj o gotowość do produkcji/wydania, a nie o ocenę systemu. Ogólnie jest gotowa, choć jest kilka błędów, które powinny być naprawione przed premierą. Nie oceniałem, czy Vista to dobry, czy kiepski system MS.

Poza tym wiesz, że Vistę obiecywano już (co najmniej) rok wcześniej… Mają sporo „w plecy” i teraz muszą się ostro sprężać, żeby do listopada jakoś to wyglądało.

Vista w stopniu w jakim oczekują tego użytkownicy będzie gotowa, nie wiem jak sprawa wygląda w przypadku partnerów MS. Uważam, że oni najbardziej rozczarują się Vistą – m. in. z powodów, które wymieniłeś.

Inna sprawa, że systemy Microsoftu są używalne dopiero po wypuszczeniu któregoś z kolei Service Pack’ów/Service Release’ów. Taki XP, to dopiero po SP2 można wg moich kategorii nazwać „używalnym”…

Microsoft zdobywal swoja pozycje absolutnie nie w warunkach wolnego rynku i zdrowej konkurencji i dzis tej konkurencji nadal nie ma.

Za bardzo jesteś uprzedzony do Microsoftu… Tak, to prawda, że miał baaaardzo ułatwiony start, do tego często „podstawiał nogę” innym (m. in. Netscape), ale nie można twierdzić, że nie ma konkurencji. Są dystrybucje, jest Apple. To samo możesz mówić o Coca-Coli. PepsiCo jest taką samą konkurencją dla Coca-Coli, jak Apple dla MS. PepsiCo rozwija się, wzrasta sprzedaż, coraz więcej inwestuje, ale NIGDY nie przekroczy poziomu pięt Coca-Coli. Podobnie jest z Apple. Nie oznacza to jednak, że Microsoft nie ma konkurencji. Ma, tylko, że na razie (i pewnie jeszcze długo, dłuuugo) dosyć słabą. Firefoksowi jakoś się udało przełamać dominację IE, więc nie ma powodu twierdzić, że w innych przypadkach się nie uda. 😉

Jaki wybor ma bank przy zakupie systemu operacyjnego, jesli jego administratorzy znaja sie na administracji Windows (gdyz tak zostali nauczeni na Uczelni, ktorej oprogramowanie za darmo dostarczyl Microsoft), jesli jego oprogramowanie dziala wylacznie na platformie Windows w przegladarce MSIE (gdyz aplikacja webowa zostala napisana w Visual Studio)? Wymieniac dalej?

Microsoft każe sobie słono płaci za umowy z uczelniami (choć oczywiście jest to „promocja”). Nie wiem i chyba nigdy nie zrozumiem na czym polega fenomen Microsoftu. Z jednej strony jest ta indoktrynacja w szkołach i świetny marketing (oraz PR), a z drugiej strony przy podejmowaniu decyzji za dziesiątki i setki milionów nie bierze się pod uwagę tego, czy admini znają się na tym, czy innym systemie. Tutaj wchodzą w grę opinie nie informatyków, tylko dyrektorów i kierowników IT… A jeśli informatycy nie znają się na produkcie, który przedsiębiorstwo chce zakupić, to czas poszukać nowych ludzi…

Jest bank w Polsce, który potrzebował ludzi do Windows 2003 Server, bo wybrali ten system w pewnym poważnym projekcie (bynajmniej nie serwer plików i drukarek), a „poważni” admini znali się tylko na dużych Uniksach…

Microsoft utrzymuje pozycje monopolistyczna. Niczym poza usmiechem nie umiem odpowiedziec na zapewnienie, ze “jak klient nie bedzie chcial to nie kupi i to on o wszystkim zdecyduje bazujac na jakosci”… To piekne, tylko ze nieprawdziwe. Dokonaj wyceny wartosci i wygody korzystania z przykladowych trzech systemow operacyjnych – Mac OS X 10.4, Windows XP, Ubuntu 6.06 i odpowiedz sam sobie na pytanie, czemu rozklad procentowy uzycia na rynku wynosi odpowiednio 2%, 97%, 1%. Jesli powiesz, ze “wolny rynek reka konsumenta tak zdecydowal” to uznam, ze nie mamy o czym rozmawiac, choc rozowych okularow bede zazdroscil nadal

Jedna z podstawowych zasad – klient z reguły nie wybiera dobra najlepszego dla siebie. To, że kupiłem ten zegarek, nie oznacza, że jest on najlepszy na rynku. Rozumiesz zapewne o co chodzi. Tak samo jest tutaj. To, że ludzie wybierają MS nie jest jednoznaczne z tym, iż uważają jego produkty za najlepsze.

Jak wcześniej wspomniałem Microsoft nie był równy z innymi na rynku, więc o jego pozycji nie do końca zdecydowali klienci. MS często pomagał swojemu „szczęściu”, dlatego dziś ma te 97%. Co nie zmienia faktu, że jest jeszcze na tym rynku jakieś 2% i 1% innych producentów. Natomiast to, że MS cały czas utrzymuje dominację jest już zasługa klientów, może skłonionych indoktrynacją w szkole, czy przez marketing, jednak ostatecznie to oni pozwalają mu istnieć w takiej formie.

Well, zwracam uwage, ze pismo PIIT wychodzi dokladnie w okresie kiedy pojawia sie kilkanascie innych petycji do KE od innych organow z europy. Przypadkiem?

Nie przypadkiem. To jest oczywiste. Robili to oczywiście w trosce o klientów (bullshit!). Dobrze wiesz, że dzięki takiemu posunięciu weszli Microsoftowi głęboko w cztery litery. Uważam, że bez pomocy MS napisali to pismo do KE właśnie po to, by wreszcie zaistnieć w jelicie grubym Microsoftu. To jest dla mnie najlogiczniejsze wytłumaczenie sytuacji. Tezy o „inspiracji ze strony MS” są dla mnie za bardzo naciągane (za mocno zalatuje spiskiem, a tych ostatnio mam dosyć w telewizorze).

Comments are closed.