W ostatnim czasie nabrała tempa dyskusja na temat IE i Windows. Przyczyną było wystosowanie przez Komisję Europejską wstępnego Stanowiska Obiekcji (Statement of Objection).
Poniższy post ma na celu sprostowanie pewnych nieścisłości które pojawiły się w polskiej blogosferze w związku z tym wydarzeniem.
1) Gracze
Komisja nie “oskarżyÅ‚a” Microsoftu, a jedynie wysÅ‚aÅ‚a do firmy Microsoft list w którym opisaÅ‚a swoje wstÄ™pne stanowisko. To jeszcze bardzo daleko do postawienia zarzutów.
Teza Komisji brzmi: “ZÅ‚Ä…czenie przez Microsoft Internet Explorera z systemem operacyjnym Windows szkodzi konkurencji miÄ™dzy przeglÄ…darkami internetowymi, osÅ‚abia innowacyjność produktu oraz redukuje wybór użytkownika”. (“Microsoft’s tying of Internet Explorer to the Windows operating system harms competition between web browsers, undermines product innovation and ultimately reduces consumer choice.”). Wybaczcie tak surowe tÅ‚umaczenie, chodzi mi tylko o podstawowe brzmienie wypowiedzi.
Jak wiecie pewnie, kilka organizacji zdecydowaÅ‚o siÄ™ poprzeć stanowisko Komisji – takie firmy jak Google i Opera (która zgÅ‚osiÅ‚a temat do KE w zeszÅ‚ym roku) oraz Mozilla Foundation. Oznacza to, że trzej producenci przeglÄ…darek internetowych konkurencyjnych wobec Microsoft Internet Explorera, trzy firmy żywotnie zainteresowane rynkiem internetowym wsparÅ‚y stanowisko KE w tej kwestii.
Nie oznacza to jednak, że wszyscy zgadzamy siÄ™ co do natury problemu czy też, że bÄ™dziemy naciskać na KE z jakimÅ› wspólnym rozwiÄ…zaniem. Na dzieÅ„ dzisiejszy w powyższym zagadnieniu wystÄ™puje przynajmniej 5 podmiotów – KE, Microsoft, Opera, Google i Mozilla.
Każde z tych pięciu podmiotów reprezentuje swoje stanowisko. Nie ma stanowiska wspólnego i obawiam się, że jeszcze troche potrwa zanim (jeśli) wypracujemy je. Trudno mi wypowiadać się w imieniu któregokolwiek z podmiotów, mogę jedynie opisać jak wygląda dyskusja wewnątrz samego projektu Mozilla, choć i to co dzieje się wewnątrz projektu jest niejednorodne.
2) Jest źle
Zacznijmy od tezy stawianej przez KomisjÄ™.
“ZÅ‚Ä…czenie przez Microsoft Internet Explorera z systemem operacyjnym Windows szkodzi konkurencji miÄ™dzy przeglÄ…darkami internetowymi, osÅ‚abia innowacyjność produktu oraz redukuje wybór użytkownika”
Wszystko co wydażyło się do tej pory, to to, że Opera, Google i Mozilla zgodziły się z powyższą tezą. Nic więcej. To bardzo, bardzo ważne, dla zrozumienia aktualnej sytuacji. Trzech graczy zgadza się, że złączenie IE oraz Windows szkodzi rynkowi.
Dowód empiryczny jest taki, że w efekcie tego złączenia nie istnieje dziś rynek przeglądarek, który moglibyśmy nazwać zdrowym. Istnieje jedna przeglądarka, która ze wszech miar powinna utrzymywać około 90-95% rynku światowego. Powodem dla którego tak nie jest, jest to, że jej producent przez 6 lat zignorował wydawanie nowych wersji, a nowe wydania rażą katastrofalną wydajnością, stabilnością i wygodą użytkownika. Jednocześnie pojawił się otwarty projekt, który stworzył przeglądarkę i dzięki pracy setek tysięcy wolontariuszy wypromował ją do takiego momentu, że zdobyła 20% rynku światowego.
Wiele udaÅ‚o siÄ™ dziÄ™ki temu odblokować. Jest jasne, że dziÄ™ki temu, że Firefox ma 20% Å‚atwiej jest innym graczom – Chrome, Safari czy Opera mogÄ… wzglÄ™dnie Å‚atwo oferować wysokie UX ponieważ serwisy internetowe nie mogÄ… być już “IE only”. OczywiÅ›cie niektóre stajÄ… siÄ™ “IE&Firefox only” ale to raczej dotyczy tych, które wczeÅ›niej byÅ‚y “IE only” wiÄ™c nie pogarsza to sytuacji pozostaÅ‚ych. Natomiast wiele innych staje siÄ™ zgodna ze standardami i otwarta. Ba! Stworzenie dziÅ› przeglÄ…darki jest po prostu Å‚atwe dziÄ™ki Mozilli. Bierzesz Gecko czy Firefoksa i tworzysz K-Meleona, Galeona, Epiphany, Flocka, Seamonkey… możesz wziąść też WebKit (czy istniaÅ‚by gdyby nie Gecko? Czy byÅ‚by otwarty?) – jest Å‚atwo.
Jednak nie oznacza to, że rynek jest dziÅ› normalny. Co by siÄ™ staÅ‚o gdyby Mozilla wycofaÅ‚a siÄ™ z rynku przeglÄ…darek i skupiÅ‚a na, np. edukacji czy komunikacji? Co by siÄ™ staÅ‚o gdyby Microsoft wypuÅ›ciÅ‚ nie wspaniaÅ‚Ä…, ale “normalnÄ…” przeglÄ…darkÄ™ nie odstajÄ…cÄ… 5 lat za innymi w standardach, prÄ™dkoÅ›ci itp?
TwierdzÄ™, że w ciÄ…gu 2-3 lat IE znów osiÄ…gnęłoby 90-95% rynku. I osiÄ…gneÅ‚oby go nawet bÄ™dÄ…c “przeciÄ™tnym” produktem. Czy to jest normalny rynek? Czy normalna, zdrowa konkurencja polega na tym, że jeden gracz ma 95% choć nie posiada żadnych atutów czy przewag nad, np. OperÄ…?
Powtórze wiÄ™c, obecne zÅ‚udzenie, jakoby rynek przeglÄ…darek byÅ‚ “normalny” wynika z reakcyjnych wysiÅ‚ków ogromnej spoÅ‚ecznoÅ›ci oraz niskiej jakoÅ›ci produktu dominujÄ…cego. I usuniÄ™cie jednego z tych czynników ustawicznie “normalizujÄ…cych” rynek przywróciÅ‚oby absolutnie nienaturalny i niebezpieczny stan. Stan, w którym “oknem na Å›wiat” kieruje i które kontroluje jedna firma, której interesem jest zysk akcjonariuszy.
Mozilla jest projektem organicznym. Istniejemy tak długo jak długo mamy sens istnienia i udaje nam się zorganizować wewnętrznie. Chcemy istnieć i mieć wpływ na Internet za 50 lat, wierzymy, że będziemy za te 50 lat potrzebni, ale nie wiemy czy akurat w przeglądarkach. Nie wiemy jak za 50 lat będzie wyglądał świat, nie wiemy jak będziemy realizowali naszą misję, ale uważamy, że mamy obowiązek pracować nad tym, aby Internet był zdrowy. Rynek przeglądarek nie jest i diagnoza KE jest naszym zdaniem absolutnie słuszna.
Rynek przeglÄ…darek jest niezdrowy i zÅ‚Ä…czenie IE z Windows jest jednÄ… z najważniejszych przyczyn tego stanu”.
3) Nie znamy rozwiÄ…zania
Teraz, zupełnie czym innym jest określenie problemu, a czym innym jest znalezienie rozwiązania. Ludzie lubią tworzyć skróty, dziennikarze lubią chwytne tytuły. Niestety świat nie jest prosty, a operowanie na rynku, który staje się coraz ważniejszym środkiem edukacji, komunikacji i prowadzenia biznesu jest niezwykle złożonym tematem w którym nie istnieją łatwe rozwiązania.
W tym konkretnym przypadku trudno nawet o stanowisko “Mozilli” gdyż jako projekt jesteÅ›my wewnÄ™trznie różnorodni i niejednomyÅ›lni. Spróbuje wiÄ™c opisać kilka z zagadnieÅ„, które wyÅ‚aniajÄ… siÄ™ z dyskusji na ten temat.
a) Primum non nocere
Absolutnie nie zgadzamy siÄ™ z “prostymi rozwiÄ…zaniami” typu – “usunąć IE z Windows” czy “zmusić Microsoft, by doÅ‚Ä…czyÅ‚ kilka przeglÄ…darek i daÅ‚ wybór podczas instalacji”. To byÅ‚oby chore. JesteÅ›my przekonani, że usuwanie przeglÄ…darki z systemu operacyjnego byÅ‚oby kaleczeniem doÅ›wiadczenia korzystania z komputera przez użytkowników i jako takie byÅ‚oby ruchem wymierzonym przeciwko użytkownikom.
Mamy też bardzo poważne wątpliwości co do implikacji włączania przez Microsoft jakichkolwiek produktów poza własnymi. Wiązałoby to cykle wydawnicze, tworzyło precedensy w zakresie bezpieczeństwa, praw patentowych, szkodziłoby wreszcie samemu użytkownikowi zmuszając go do kolejnego wyboru.
b) Rząd nie powinien ingerować w technologie i wybory technologiczne prywatnej firmy
Nawet jeÅ›li techniczne możliwe jest, aby KE zmusiÅ‚a Microsoft do jakiegkolwiek ruchu w zakresie oferty systemowej (jak zrobiÅ‚a to z odtwarzaczem muzycznym), to byÅ‚by to ruch niebezpieczny i ryzykowny. Po pierwsze sam zamysÅ‚, jakoby rzÄ…d mógÅ‚ jakÄ…Å› odgórnÄ… dyrektywÄ… dotyczÄ…cÄ… wyborów technologicznych uzdrowić konkurencyjność rynku jest bardzo wÄ…tpliwy, po drugie zaÅ› tworzy niesamowite pole do nadużyć z obydwu stron. Nie wierzÄ™, aby Microsoft wykonaÅ‚ ruch zgodny z literÄ… decyzji KE w sposób, który bÄ™dzie wspieraÅ‚ konkurencyjność rynku. JeÅ›li Microsoft nie bÄ™dzie partnerem w tej dyskusji to raczej spodziewam siÄ™ “ogrywania systemu”, sztuczek i obchodzenia decyzji.
c) Czy Mozilla powinna być stroną?
Zażalenie złożyła Opera, podjęła je KE i wystosowała list do Microsoftu. Na ile racjonalne jest włączanie się Mozilli w to? Wierzę, że jest. Mozilla stawia sobie za cel realizację wizji otwartego i konkurencyjnego Internetu jako miejsca do pracy, nauki, zabawy i rozwoju. Nie możemy stać z boku i biernie czekać na decyzje Komisji. Na dodatek, mamy prawo uznawać się za jednych z większych ekspertów w dziedzinie przeglądarek i rynku przeglądarek. Problemem wewnętrznym jest jak zapewnić, że cała społeczność Mozilli ma wpływ na nasze stanowisko. Czy każdy kto ma opinię na ten temat bloguje o tym? Czy każdy komentuje posty Mitchell, Tristana, Marka? Czy każdy bierze udział w spotkaniach Mozilli Foundation gdzie dyskutuje się ten temat?
d) Czy jest już za późno?
Czy ma sens budowanie jakichkolwiek rozwiązań, gdy rynek jest od co najmniej 10 lat skażony taką sytuacją i sam, powolnie i nieudolnie próbuje reagować?
e) Czy firma traci jakieś wolności lub prawa stając się monopolistą?
W nawiÄ…zaniu do punktu b), pojawia siÄ™ pytanie czy Microsoft majÄ…cy swój system (jak Apple, Red Hat, Canonical itp.) staje siÄ™ kimÅ› innym tylko dlatego, że jest monopolistÄ… na rynku przeglÄ…darek? Czy powinien musieć zachowywać siÄ™ inaczej? Czy powinien musieć stosować siÄ™ do standardów (i czy standardy wówczas nie stajÄ… siÄ™ przedmiotem gier politycznych – patrz ISO i OOXML), czy powinien odpowiadać za rynek którego jest monoopolistÄ… jeÅ›li nie widzi w tym celu biznesowego?
Czy można mówić o “nieodpowiedzialnym liderze”, który nie umie lub nie chce przyjąć na siebie pewnego kontraktu spoÅ‚ecznego zwiÄ…zanego z dominacjÄ… na takim rynku i czy brak tej woli powinien wiÄ…zać siÄ™ z penalizacjÄ…? Czy zachowanie Microsoftu w zwiÄ…zku z przeglÄ…darkami w latach 2001-2007 powinno być nielegalne? Czy w ten sposób myÅ›lÄ…c nie tworzymy paradoksu monopolu w którym dominacja na rynku wiąże siÄ™ z obowiÄ…zkami szkodzenia wÅ‚asnej pozycji?
f) Czy istnieje rozwiÄ…zanie?
Czy warto zmuszać Microsoft do stosowania standardów poprzez prawo a nie rynek? Czy to zadziała? Co się stanie gdy w prawie będzie wymóg stosowania CSS2 a wyjdzie CSS3? Co jeśli wyjdzie XHTML2.0 oraz HTML5? Kto decyduje? Co jeśli pojawią sie niezgodności między decyzjami KE a na przykład rządami azjatyckimi?
Czy można zażądać od Microsoftu, aby nie wiązał możliwości korzystania z Windows z IE (np. aby można było aktualizować system bez użycia IE, albo zakazać mieszania użycia IE w celach związanych z systemem operacyjnym z celami przeglądania sieci)
Czy można zażądać od Microsftu, aby zagwarantował, że w przypadku korzystania z innej przeglądarki, wygoda i funkcjonalność systemu nie będą ograniczone?
Czy można zabronić Microsoftowi ukrywania elementów API wyłącznie dla swojej przeglądarki?
Czy ma sens zobowiązanie Microsoftu, aby prezentował inne przeglądarki podczas instalacji systemu lub aktualizacji wersji przeglądarki domyślnej?
Czy IE powinno oferować zostanie zastąpienie domyślnej przeglądarki jeśli został zainstalowany z systemem?
Czy Microsoft powinien być zobowiązany do zapewnienia neutralności technologicznej swoich narzędzi deweloperskich (tak, aby wynikowe programy działały w innych przeglądarkach?)
Czy można zobowiązać Microsoft do edukacji użytkowników o innych przeglądarkach i ewentualne kary za nierealizacje przeznaczyć na promocję wolnych standardów i edukację użytkowników?
4) Podsumowanie
Microsoft ma wszystkie atuty, by w krótkim czasie odzyskać swój monopol. Może to zrobić na setki sposóbów i jedną z najważniejszych przyczyn dla których to się nie stało teraz jest brak motywacji, a nie brak możliwości. Rynek w takiej sytuacji jest w nieustającym napięciu i nie ma dziś najmniejszych szans, aby 3-5 dużych graczy dzieliło się równo rynkiem i mogło zdrowo konkurować w długiej perspektywie.
Poruszony przez KE temat wywołuje dyskusje, dyskusja ta tworzy nowe pomysły na rozwiążania, ale jesteśmy bardzo daleko od konsensusu i jedno co wiemy to to, że musimy być niezwykle ostrożni, aby nie zepsuć bardziej.
Nie wiemy czy którekolwiek z tych działań mają sens. Nie wiemy jak mogą pomóc, a jak zaszkodzić. Wielu z nas ma obawy przed długofalowymi destrukcyjnymi konsekwencjami krótkowzrocznych działań i zastanawiamy się, czy KE w ogóle ma możliwość zrobienia czegoś co nie zaszkodzi rynkowi. Zgadzamy się, że problem istnieje. Zgadzamy się, że powinniśmy znaleźć rozwiązanie. Jakie? Czy istnieje?
Jeśli ten temat jest dla Ciebie ważny, przyłącz się do dyskusji, w komentarzach tutaj, na blogu Mitchell, albo swoim!